Rozstępy
Są i one!
Rozstępy mmmm... i co teraz?
Płakać przecież nie będziemy, tzn w sumie ja płakałam przy pierwszym, no ale od tego nie znikł. Już wiem, że płacz nie jest dobrym specyfikiem.
A co z tymi wszystkimi kremami dla kobiet w ciąży? Kąp sie w nich, smaruj, wklepuj, top się, rób maseczki na ciało i bóg wie co jeszcze. Powiem Ci szczerze, jak będziesz miała je mieć, to będziesz je miała. Taka Twoja natura. Koleżanki, mama, mąż mówił smaruj, to smarowałam. Może nie są to największe rostępy świata, no ale sie pojawiły, a gdyby nie patrzeć, jeszcze troche tej ciąży zostało. Grunt to nie załamywać się, no są i trudno. Jednak nie próbuję odciągnąć Cie od używania kremów, bo skóra teraz na prawde potrzebuje nawilżenia, pewnie nie raz czujesz po kąpieli, że coś jest nie tak, gdzieś tu szczypi, ciągnie itd więc smaruj. Tylko nie licz na ich cudowną moc - niestety ta nie istnieje.
Każdy rozstęp można policzyć jako ciężki etap w ciąży - trzeba znaleźć jakieś wytłumaczenie. Na swoim ciele naliczyłam ich 16. Znajdują się na biodrach, w sumie, nie takie najgorsze miejsce. Czyli ciąża zaznaczyła 16 ciężkich dni na moim ciele, to jak tatuaż. Po coś go robisz, coś on dla Ciebie oznacza. Więc pytanie teraz - wstydzisz się go? Nie. Wiem, że jest grono kobiet, które niedoświadczyły zaszczytu naznaczenia, ale i są też takie, które się nie przyznają, choć ich tyłek wygląda jak stek poszatkowany przez pazury tygrysa. Dziewczyny, nie ma czego się wstydzić, czerwone pręgi staną się kiedyś białe i będą mniej widoczne - próbuje znaleźć kolejny argument, który świadczy, że nie ma tak źle.
Jeśli wstydzisz się rozebrać przed swoim mężem, narzeczonym, chłopakiem przełam to. Niech widzi ile Twoje ciało przechodzi. Powinien Cie wspierać i nawet sam przynieść ten krem i wysmarować Twoje zmęczone ciało. Mówią, że celulit u kobiety jest jak rdza na ich samochodzie, brzydka ale jego. To rozstępy mogą być rysą na jego aucie, każde auto ma rysy. Będąc w ciąży, musimy, niektóre rzeczy przyjąć z godnością. Dziś patrzysz na swój brzuch i te pręgi a za kilka dni/miesięcy będziesz patrzeć na tą małą istotkę i wtedy one, już nie będą miały takiego znaczenia. Jeśli otworzysz się łatwiej będzie Ci się z nimi pogodzić, a jeśli siedzisz gdzieś w kącie i ubolewasz, jakie Twoje ciało jest teraz brzydkie to Twoja zła samoocena nigdy nie zniknie. Ja uważam, że nawet z nimi jestem piękna, bo jestem kobietą i noszę największy skarb pod sercem. A w lato i tak ubiorę strój kąpielowy na basen, a niech patrzą!
A Ty ile masz naznaczeń na swoim ciele?
Daj znać w komentarzu pod postem z Instagrama
Miłego dnia, pamiętaj jesteś piękna.
Dodaj komentarz