Pozytywny test ciążowy - moja historia
Przychodzę dziś do Ciebie z moją historią, tą gdy pierwszy raz zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym. Zacznę może od tego, że moje miesiączki były bardzo nieregularne, potrafiłam nie mieć okresu około 2 miesięcy, tak więc okres spóżniający się 3 tygodnie nie robił na mnie żadnego wrażenia. Jednak powoli zaczęły się myśli w głowie o ciąży, ale jakoś nie chciało mi się wykonywać testu, stwierdziłam - i tak pewnie będzie negatywny. Mijał kolejny tydzień i pewnego dnia siedząc w pracy stwierdziłam, że jak przyjdzie moja koleżanka na popołudniową zmianę to wtedy go zrobię, tak dla świętego spokoju.
Nie będę Cie okłamywać i opisywać pięknej wzruszającej historii gdy zobaczyłam pozytywny test, bo taka ona nie była. Szczerze? Nie sądziłam, że kiedykolwiek mogę wpaść w taką panikę, jak w tamtym momencie, kiedy na teście po dokładnie kilku sekundach pojawiły się dwie mocne kreski. Myślę, że moja koleżanka sama nie wiedziała, jak mnie uspokoić, gdy jeszcze w między czasie przychodzili klienci, a ja na zapleczu zaryczana. Stwierdziłam, że to nie możliwe i poszłam zrobić drugi - jak możesz się domyślić również był pozytywny.
Jestem osobą, która nie lubi towarzystwa dzieci wokół siebie. Chciałabym teraz zobaczyć miny osób, które stwierdzą "CO Z NIEJ BĘDZIE ZA MATKA NIENAWIDZI DZIECI POTWÓR. NIE KOBIETA JAK TAK MOŻNA. PATOLOGIA!!". Dlatego tak bardzo przestraszyłam się testu, bałam się, że będę złą matką, że wszyscy mnie z tym zostawią, jak to będzie, jestem młoda, to nie czas itd. Mój ojciec zostawił mnie i moją mamę gdy miałam 2 lata (teraz tak jak w programach talk show powinnaś mi współczuć i zaobserwować mój profil na Instagramie)więc nagle pojawiła się nawet obawa co ja zrobie jak mój Mąż mnie zostawi, skąd wgl takie pomysły w mojej głowie?! Nawet bałam się powiedzieć, bo myślałam, że będzie na mnie zły. Ha ha rozumiesz, że on będzie zły? W tym momencie chce mi się śmiać z tego co ja wyprawiałam. Zawsze jak wracał z pracy, to podjeżdżał do mnie na stację ( bo pracowałam wtedy na stacji benzynowej) więc wyszłam do niego i próbowałam udawać normalną. Jako, że znaliśmy się już kilkanaście lat wszystkie moje starania poszły na marne, więc od razu zapytał co się stało. Mówiąc mu o ciąży, zobaczyłam uśmiech na jego twarzy a z mojego serca jakby spadł kamień. Jeszcze niedaleko nas był nasz wspólny znajomy, któremu od razu pochwalił się, że będzie tatą - byłam w szoku. Oczywiście później poinformowaliśmy naszych rodziców, dziadków znajomych i wszyscy byli tacy szczęśliwi, że i mi przyszły pozytywne myśli. Oczywiście niemogło obyć się bez komentarzy" Ty jesteś w ciąży?! Przecież nie lubisz dzieci" - no tak ale to nieoznacza, że jestem bezpłodna.
Gdy wieczorem na spokojnie usiadłam, z Mężem rozmawiałam bardzo dużo o swoim niepokoju. I wiesz do czego doszłam? Po co ja się tym wszystkim martwiłam? To jakieś bzdury, które w tamtym momencie wpadały mi do głowy, znikały i pojawiały się nowe. Wiadomo, gdy ma pojawić się dziecko, każda ma pełno myśli i tych pozytywnych i tych negatywnych i niestety nie da się inaczej. Martwimy się czy podołamy zadaniu, czy zapewnimy dziecku wszystko to czego ono będzie od nas wymagać, czy wychowam je na dobrego człowieka, jak to wgl zrobić? Myślę, że sama o tym myślałaś. Dalej nie lubię dzieci, tylko, że moja Majeczka nie jest tym dzieckiem, które gdzieś tam przewija się krzyczące gdy próbuje porozmawiać ze znajomymi w restauracji. Moja Majeczka to moja córka, którą pokochałam i niemogę się doczekać kiedy wkońcu ją zobaczę. Kiedy będę mogła się nią opiekować, wychodzić na spacery, kiedy z Mężem weekendy będziemy spędzać w 4 (bo Koniś to też członek rodziny). Więc jeśli Ty też niekoniecznie lubiłaś towarzystwo dzieci to nie martw się, Twoje Maleństwo to Twoje i będziesz wspaniałą matką. Na badaniu USG prawie płakałam ze wzruszenia, gdy widziałam malutkie bijące serduszko, chciałam już wiedzieć kim ono jest.
Widzisz, życie chyba jest jak bajka, może źle się zaczyna ale dobrze się kończy. Wczoraj zaczęłam 8 miesiąc i już odliczam dni do spotkania z Mają. Strach jest uczuciem ludzkim, więc nie bój się go okazać. Gdybym trzymała to wszystko w sobie, może i nadal byłabym załamana tym faktem, jednak rozmowa z najbliższymi rozwiewa wszystkie głupie myśli. Dzięki temu teraz jestem szczęśliwa i nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być z nami.
A Ty jak zareagowałaś, gdy dowiedziałaś się o ciąży? Zostaw po sobie ślad pod postem na Instagramie. I nie martw się, nie ważne kim jesteś i tak będzięsz dobrą mamą!
Miłego dnia!